Wyciągnięto mnie na zdjęcia. Chciano ze światełkami. Poszłam. Zrobiłam. Mieszanina wszystkiego, zabawki, pierniki, niemieckie kolędy, oślepiające światła, kolorowy szum.
Na zdjęciach widzicie znów burzę loków, trochę Starego Rynku i Placu Wolności. We wspomnianych miejscach zagościła świąteczna atmosfera i nie wiem, gdzie jej najwięcej, ale jestem prawie pewna, że pod tym rudym kłębkiem. Może nie widać, ale zdecydowanie słychać i czuć. A na poznańskim Rynku choinka, na Placu Wolności karuzela grająca niemieckie piosenki świąteczne. Wszędzie drewniane straganiki z mniej lub bardziej świątecznymi towarami. Pierniki, czekolady, grzaniec, oscypki, kiełbasy, chińskie zabawki, gumowe kaczki, gofry, węgierskie kurtoszkołacze, rzeźbione w drewnie Jezusy i czego dusza zapragnie.
I światełka.
W następnym poście będziecie mieli okazję obejrzeć, co przyszło do mnie z romwe.com :)
Fot. Marta Jankowska
Mod. Janis Nilakshi
Przepiękne! Bardzo klimatyczne i oryginalne ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, naprawdę bardzo ładnie się prezentują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Enjoy Lifeee (KLIK)